piątek, 23 stycznia 2015

piątek, 16 stycznia 2015

środa, 14 stycznia 2015

Quetzacoatl

Maska wykonana zamówienie...bardzo pracochłonna :) Szczegółów na temat Quetzacoatl można dowiedziec się tutaj :)Maska do noszenia na twarzy :)




sobota, 10 stycznia 2015

Leather Plague Doctor's mask

Dzisiaj także maska...'sceniczna'.
Została ręcznie w 100% uszyta z grubej naturalnej skóry (z 'odzysku'). Skóra celowo podniszczona-taki właśnie miał byc efekt :) W miejsca oczy wprawione szkiełka spawalnicze, do jej wykonania nie użyłam ani grama kleju, jedynie igła i nitka oraz kilka nitów spinających maskę z pasami mocującymi na głowie. Maska jest rekwizytem w pewnej sztuce-premiera już niebawem w Teatrze im. St.Witkiewicza w Zakopanem. Mam nadzieję, że sprawdzi się w swojej roli...;)





piątek, 9 stycznia 2015

Parauszek i przyjaciele :)

Dzisiaj będzie bajkowo...:)
Miałam przyjemnośc wykonac maski postaci stworzonych przez studio animacji i wytwórnię filmową SE-MA-FOR(tego samego, które było twórcą bajki mojego dzieciństwa-Misia Uszatka)-są to bohaterowie serialu animowanego-"Parauszek i przyjaciele". Maski będą wykorzystane do przedstawień muzycznych (i nie tylko) dla dzieci :) Szerzej na ten temat niebawem-gdy też otrzymam zdjęcia z oficjalnej sesji promującej projekt :)
Tytułowy zajączek Parauszek:


 Łoś Łopatek:
 Wilk Waldek:
 Sowa Uhu:
 Bóbr Klepek:

wtorek, 6 stycznia 2015

poniedziałek, 15 grudnia 2014

czwartek, 11 grudnia 2014

środa, 3 grudnia 2014

Adwentowa renowacja :)

Witajcie!
Dzisiaj trochę nie-'maskowo'
Mianowicie...zostało mi powierzone dośc odpowiedzialne zadanie...otóż miałam dokonac renowacji figur Maryi i Józefa. Zostały one odnalezione w trakcie sprzątania starych pomieszczeń plebanii na pewnej parafii...Figury drewniane,mocno zniszczone, mające możliwe nawet 40 lat albo i więcej...
Ich stan faktycznie nie był najlepszy-Józef miał miejscami zniszczony płaszcz i przybrudzoną tunikę...ale ogólnie nie wymagał większych poprawek-jedynie zeszlifowania starej warstwy farby,zakonserwowania i położenia nowych kolorów...
Efekt PRZED i PO:




Maryja miała się już nieco gorzej...rysy twarzy totalnie zamazane,plus mocno zabrudzone szaty...no i wielki nos...który za pozwoleniem nowych właścicieli nieco...poprawiłam :)czyli zmniejszyłam do właściwych kobiecie rozmiarów...Maryja otrzymała także nowe włosy-w oryginale posiadała wysokie mało naturalne, wręcz 'męskie' czoło,dlatego dorobiłam jej parę kosmyków, by nieco je zasłonic :)



 Na koniec zdecydowałam się także na wykonanie małego prezentu-mianowicie Maryja bez welonu wyglądała dla mnie nieswojo...Welon więc wykonałam, jest zdejmowalny  :)

I na koniec dla porównania obie figury czekające adwentowo na przyjście Dzieciątka...



P.S. Dzieciątko ma zostac dokupione zupełnie nowe, gdyż nie zostało odnalezione 'oryginalne' ;)