sobota, 29 października 2011

Victorian secret & Icy beauty

I oto miło mi pokazać Wam moje nowe 'wyroby' :)
Pierwszy to komplet biżuterii w sutaszu-wisiorek-maska i kolczyki, wykonany na specjalne zamówienie i jakoś tak...nie wiem czemu kojarzy mi się on ze stylem wiktoriańskim, stąd nazwa: Victorian secret. Mam nadzieję,że biżuteria się spodoba, oczywiście zapraszam do oglądania fotek i komentowania :)




Icy beauty-kolczyki, które wykonałam 'pod wpływem chwili' i nie wykluczone, że powstanie do kompletu naszyjnik z podobnym co w kolczykach motywem...Zdjęcia niestety nie na manekinie, ponieważ kolczyki są na sztyftach, a te nie wchodzą w dziurki w uszach Oliwii.


poniedziałek, 24 października 2011

Night whisper

Taak L4 zdecydowanie 'służy' mojej twórczości...;) Ta maska wenecka została wykonana na zamówienie i jest pierwszą moją pracą z wycinanymi elementami, jaką do tej pory robiłam- a i oczywiście zapewne nie ostatnią ;) Maska matowa (to też nowość) i zdobiona brokatem. Reszta widoczna na fotach-zapraszam do oglądania i komentowania :)


niedziela, 23 października 2011

Stylish wealth

Siedzenie a właściwie leżenie na L4 średnio mnie cieszy...co prawda powoli przestaje wypluwać płuca podczas kaszlu i mój głos jest w miarę podobny do tego, którym mówię będąc w pełni zdrowa...ale jednak chyba każdy mi to przyzna,że chorować nikt nie lubi. Ale to chorowanie ma też swoje powiedzmy dobre strony, bo miałam czas skończyć poniższy komplet biżuterii maskowo-sutaszowej. Kryształy Swarovskiego do kolczyków jakiś czas temu wręczyła mi Nadia, mówiąc bym zrobiła z tego jakiś użytek...a ja nie mogłam sobie odmówić jesiennych barw i oczywiście maski jako wisiorka w tym zestawie...Wisiorek,co prawda nie ma jeszcze tasiemki,ale liczę ze jak wyzdrowieje to trafie po nią do sklepu, gdyż docelowo właśnie będzie zawieszony na tasiemkach kolorystycznie dobranych do całego kompletu. życzę miłego oglądania fotek, czekam na komentarze i biorę się za resztę zaległych zamówień ;)

poniedziałek, 17 października 2011

Lady Autumn

Lubię jesień...kojarzy mi się z szelestem liści pod nogami, ciepłymi promieniami popołudniowego słońca i mgławymi porankami...I ta wielorakość kolorów przyrody...I mimo chłodu i drapania szyby samochodu rano ze szronu i tak ją lubię :)


wtorek, 11 października 2011

Maska wenecka Black rebel

Witajcie! Oto 'premiera' mojej nowej maski z drucików-Black rebel...Dlaczego nazwałam ją właśnie czarną buntowniczką? Co do koloru to nie ma co zbyt wiele tłumaczyć bo jest jak widać na zdjęciach, ale czemu buntowniczka? Już wyjaśniam...Ci którzy znają dość dobrze moją twórczość wiedzą, że wzory moich masek są dokładnie przemyślane, zaplanowane i wykonane najdokładniej jak potrafię...Tę maskę, owszem wykonałam również najdokładniej jak umiem,ale...sploty drucików i generalnie wzór końcowy powstały bez specjalnych analiz... Tak ot :) Dlatego właśnie ta maska obok innych moich prac, dogłębnie przeanalizowanych i zaplanowanych, jest iście buntownicza:) Wybaczcie,że zdjęcia mojej 'rebeliantki' nie prezentują jej na żadnej twarzy-tj ani manekina ani mojej,ale musicie mi wierzyć póki co na słowo,że baaardzo oryginalnie wygląda na twarzy:) Zresztą jest dosyć plastyczna i do każdego kształtu twarzy da się ją dopasować bez problemu :) Maska do sprzedania;)

P.S. Serdecznie Dziękuję za wyróżnienia przyznane mi przez Nadię oraz Zajączka !!!

wtorek, 4 października 2011

Maski weneckie...i sutasz;)

Witajcie!
Nareszcie po chwilowej przerwie trochę ruszyłam z twórczego kopyta...Główna mobilizacją było oczywiście zamówienie na dwie poniższe maski: Royal butterfly oraz Pierrot II. Maski są duże, wykonane na największych odlewach i wbrew sporej pracochłonności stosunkowo szybko je wykonałam:)To chyba już kwestia mojej wprawy...?Zdjęcia oczywiście poniżej;)A jeszcze niżej...coś nowego:)



Otóż ową nowością jest połączenie dwóch technik i sfer twórczych jakie mną chyba bez reszty 'zawładnęły': masek i sutaszu...i właśnie dlatego powstała biżuteria sutaszowa w której główną rolę gra wisiorek-maska:) Czemu znowu we fioletach wyszedł ten komplet tego Wam nie umiem powiedzieć-następny będzie już w innych kolorach (na zamówienie), żeby Wam te fiolety nie obrzydły :) 
To chyba tyle...nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was do oglądania fotek,do których jakże cierpliwie pozowała moja modelka Oliwia, a cykał foty równie cierpliwie mój mąż:)