sobota, 2 sierpnia 2014

Inaczej...

Witajcie...po długiej przerwie...
Na początku chciałam przeprosic wszystkich zamawiających u mnie maski, u których mam spore zaległości twórcze i tych którzy wiernie śledzą moje twórcze poczynania...nie będę się Wam tutaj spowiadac co się dokładnie podziało w moim życiu-ujmę to ogólnie-problemy zdrowotne z finałem w szpitalu. Teraz jako tako dochodzę do siebie, choc nie jest jeszcze tak jak było kiedys i raczej nigdy nie będzie to jednak staram się zbierac do przysłowiowej 'kupy'. W każdym razie twórcza praca powoli ruszyła...
Dzisiaj jeszcze nie pokażę Wam  żądnej maski, choc jest kilka takich,które czekają już na publikację.
Rzadko rysuję....dokładniej zdarza mi się to średnio raz na pół roku, nie częściej. Ale jeśli już to robię to z czystej potrzeby odnalezienia spokoju wewnętrznego i swoistego odreagowania emocji. O ile maski wykonuję na zamówienie o tyle rysowac na zamówienie nie potrafię. A jeśli już stworzę coś na kartce papieru to zawsze trafia do do jakiegoś wyjątkowego dla mnie człowieka, w ramach okazania sympatii bądź podziękowania. Tak jest i tym razem...

2 komentarze:

  1. Koń wyszedł cudnie, ale ty masz dziewczyno zdolności. Podziwiam.

    biernasia4.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawicie tutaj kilka słów...