Witajcie!
Nareszcie po chwilowej przerwie trochę ruszyłam z twórczego kopyta...Główna mobilizacją było oczywiście zamówienie na dwie poniższe maski: Royal butterfly oraz Pierrot II. Maski są duże, wykonane na największych odlewach i wbrew sporej pracochłonności stosunkowo szybko je wykonałam:)To chyba już kwestia mojej wprawy...?Zdjęcia oczywiście poniżej;)A jeszcze niżej...coś nowego:)
Otóż ową nowością jest połączenie dwóch technik i sfer twórczych jakie mną chyba bez reszty 'zawładnęły': masek i sutaszu...i właśnie dlatego powstała biżuteria sutaszowa w której główną rolę gra wisiorek-maska:) Czemu znowu we fioletach wyszedł ten komplet tego Wam nie umiem powiedzieć-następny będzie już w innych kolorach (na zamówienie), żeby Wam te fiolety nie obrzydły :)
To chyba tyle...nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was do oglądania fotek,do których jakże cierpliwie pozowała moja modelka Oliwia, a cykał foty równie cierpliwie mój mąż:)
Piękności i ładności same!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne !!!! Zresztą to mój ulubiony kolor !!!
OdpowiedzUsuńPiękne!...przez długi czas kojarzyłam Cię z "zamaskowanym" talentem:)ale Twój sutasz jest równie efektowny:)..wspaniale połączenie:))
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja wpadłam na to, żeby Cię wyróżnić :-) Tak czy inaczej wyróżnienie przyznane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mojego bloga :)
Cudne! Maski i komplet sutaszowy, mają w sobie to coś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
cudne :) już dawno nic mnie tak nie zachwyciło jak Twoje prace :)
OdpowiedzUsuń