Witajcie :)
Dzisiaj przedstawiam Wam moje maleństwa-maski weneckie-magnesy na lodówkę.
Dwie pierwsze maski: 'Tiny magnolia' i 'Tiny blue fan' są nagrodami pocieszenia z mojego ostatniego Candy (wstyd się przyznać, że dopiero teraz je zrobiłam...), a ostatnia -'Tiny magenta range' również powędruje jako prezent :)
Maski z wachlarzami mają ok 10 cm szerokości i długości, natomiast magnoliowa maska ma 9cm długości i 7cm szerokości. Bardzo pasuje mi tworzenie takich miniaturek-mają swój urok :)
Zapraszam do oglądania fotek i dziękuję za wszystkie komentarze jakie pozostawiacie u mnie na blogu :)
Uwierzcie mi-nic mnie tak nie uskrzydla w twórczym działaniu, jak kilka ciepłych słów ;)
Przecudna ta maska 'Tiny magnolia'...tak się cieszę, że niedługo będzie już w moim domu...
OdpowiedzUsuńjej miejsce będzie nie na lodówce ale w salonie...
wyeksponuję ją tak aby wszyscy odwiedzający mój dom ją widzieli...za piękna jest na kuchnię...
dziękuję Ci za taką piękność o jakiej marzyłam...
serdeczności..
Ta z motylkiem...obraz cudowności ;):)
OdpowiedzUsuńprzecudne te maski ^^
OdpowiedzUsuńJejuu, jakie cudeńka!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne !!! Kiedyś miałam dwie takie małe (jeszcze mniejsze niż Twoje) broszki. Były cudowne !
OdpowiedzUsuńUwielbiałam je !
Przepiękne cacuszka !!!Podziwiam !!! Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńcuda!
OdpowiedzUsuń