Witajcie!
Trochę dłuższa przerwa mi się zrobiła w twórczości po tej sesji zdjęciowej. Cieszę się że fotki Wam się spodobały i dziękuję za wszelkie komplementy pod zarówno adresem mojej osoby jak i twórczości. Sama sesja przyniosła jednak pewien niepożądany skutek-dostałam paskudnej alergii na oczach (piekły tak jakbym miała wysmarowane mydłem...) no i musiałam się przerzucić z ukochanych soczewek na okulary, do których kompletnie nie jestem przyzwyczajona, a co za tym idzie praca w nich nie była łatwa. Zresztą, z uwagi na uciążliwe objawy alergii musiałam odstawić na jakiś czas i twórczość i siedzenie przed komputerem. Ale spokojnie-jest coraz lepiej, choć alergicznie utrapienie nie ustępuje tak łatwo i szybko jakbym tego chciała ;)
Ponieważ ostatnio w czasie sesji pozowałam w masce, której Wam nie przedstawiałam, stąd teraz pozwolę sobie napisać o niej parę słów...Maska z okazałym pióropuszem-Royal black powstała właśnie z myślą o sesjach zdjęciowych. Może niebawem będzie mi miło pokazać maskę która będzie stanowiła jej uzupełnienie-czyli jasną wersję. Chętnie wypożyczę obie maski do sesji zdjęciowej ślubnej ;)
piękny komplet ^^ życzę szybkiego rozstania z alergią :)
OdpowiedzUsuńSuknia oszałamiająca a w połączeniu z kolią i maską robią piorunujący efekt. Ale jak na ślub to nie bardzo mi to wyglądało ^^ Raczej czarna wdowa ^^
OdpowiedzUsuń