wtorek, 7 stycznia 2014

Black Panther mask

Wena...to  coś co nie daje mi spac, jeśc i normalnie funkcjonowac tak samo jak wtedy, gdy byłam zakochana, jako nastolatka...I przychodzi czasem taki moment, że mnie dopada i nie mam z nią szans- po prostu muszę zrobic to co mi podpowiada teraz, zaraz natychmiast, a jeśli nie to gdy tylko zamykam oczy to widzę to co stworzyła w mojej głowie wyobraźnia i ehhh...koszmarna to męczarnia nie móc usiąśc i tworzyc nawet w środku nocy bo...rano trzeba wstac do pracy i zaprowadzic dzieci do przedszkola :)
Co tym razem? A ot takiego stwora-miała byc czarna pantera, ale nie do końca jestem przekonana czy ja przypomina...Jest to maska do ubrania na twarz przez dorosłą osobę i wbrew pozorom można w niej swobodnie się porusza, bo...wszystkio przez nią widac...Jak? nie będę zdradzac,dowiedzą się Ci, którzy ją ubiorą ;) Zauroczyły mnie do szaleństwa profesjonalne maski zwierząt, jednak moim idolom-twórcom takich dzieł (zwłaszcza zza oceanu) nie dorastam do pięt. Jednak spróbowac musiałam i myślę, że nie był to jedyny raz....sporo wniosków już wyciągnęłam, więc mam nadzieję, że następny będzie dużo lepszy ;)




1 komentarz:

  1. Maska jest cudowna!!!
    Jedna z wielu jakie mi się podoba...
    No dobra bądźmy szczerzy.
    Ta maska jest najlepsza!!!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawicie tutaj kilka słów...