Witajcie!
Dzisiaj trochę nie-'maskowo'
Mianowicie...zostało mi powierzone dośc odpowiedzialne zadanie...otóż miałam dokonac renowacji figur Maryi i Józefa. Zostały one odnalezione w trakcie sprzątania starych pomieszczeń plebanii na pewnej parafii...Figury drewniane,mocno zniszczone, mające możliwe nawet 40 lat albo i więcej...
Ich stan faktycznie nie był najlepszy-Józef miał miejscami zniszczony płaszcz i przybrudzoną tunikę...ale ogólnie nie wymagał większych poprawek-jedynie zeszlifowania starej warstwy farby,zakonserwowania i położenia nowych kolorów...
Efekt PRZED i PO:
Maryja miała się już nieco gorzej...rysy twarzy totalnie zamazane,plus mocno zabrudzone szaty...no i wielki nos...który za pozwoleniem nowych właścicieli nieco...poprawiłam :)czyli zmniejszyłam do właściwych kobiecie rozmiarów...Maryja otrzymała także nowe włosy-w oryginale posiadała wysokie mało naturalne, wręcz 'męskie' czoło,dlatego dorobiłam jej parę kosmyków, by nieco je zasłonic :)
Na koniec zdecydowałam się także na wykonanie małego prezentu-mianowicie Maryja bez welonu wyglądała dla mnie nieswojo...Welon więc wykonałam, jest zdejmowalny :)
I na koniec dla porównania obie figury czekające adwentowo na przyjście Dzieciątka...
P.S. Dzieciątko ma zostac dokupione zupełnie nowe, gdyż nie zostało odnalezione 'oryginalne' ;)
Zaskakujesz ;)) Świetna robota- jak zwykle !
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że staniesz na wysokości zadania. Dziękuję za figurki.
OdpowiedzUsuń