Długo wyczekiwany(zwłaszcza przeze mnie), pierwszy i zapewne nie ostatni stojak na biżuterię/kolczyki. Maska i podstawa są gipsowymi odlewami a resztę to widać na zdjęciach:) Nieskromnie przyznam,że jest to jedna z moich ulubionych prac i powędruje jako prezent, co mnie nawet cieszy,bo zostanie w rodzinie:) Teraz będzie chwila oddechu-muszę sobie w końcu przeszyć(czytaj-skrócić) spódnicę,a w końcu mogę to zrobić sama,bo mój mąż kupił mi maszynę do szycia:) Stąd też robię sobie chwilę przerwy w maskowej twórczości-ale nie na długo, bo w przyszłym tygodniu czeka na realizację kolejna maska na zamówienie,a potem,kto wie...może następny wieszaczek?I chyba już wiem jak będzie wyglądał:)
Miłego oglądania!
Paulinko, ja Cię bardzo proszę- Bądź przyzwoitą koleżanką i raz pokaż co Ci się NIE udało...Przecież ja nie mogę non stop pisać pochlebnych komentarzy....;)D
OdpowiedzUsuńCudny stojak, wybitny!!!
Przejechałam wszystkie Twoi postery i okazało się że już tyle tego zdążyłaś porobić że hej, Cudowne sztuczki - podziwiam, moja droga - działaj tak dalej - może byś wystawę Ci gdzieś zrobić trzeba już?
OdpowiedzUsuńPaulino , wszystkie twoje dzieła to normalnie ósmy cud świata . Uwielbiam maski weneckie, a twoje są po prostu niesamowite . Jestem chyba twoją fanką ;D . Masz naprawdę super zdolności . Mam nadzieję że się więcej pojawi takich dzieł
OdpowiedzUsuńcoś przepięknego
OdpowiedzUsuń